MOMAMA ODPOWIADA NA PYTANIA

Nacięcie czy pęknięcie?

Nazywam się Katarzyna Kowal i jestem założycielką platformy dla kobiet w ciąży Momama. Jestem trenerką i edukatorką kobiet w ciąży i po porodzie oraz promotorką nowoczesnego położnictwa.

Zapraszam Was do przeczytania tego wpisu przygotowanego specjalnie na Waszą prośbę. Podczas naszych kursów szkoły rodzenia, gdzie omawialiśmy najlepsze pozycje do porodu czy cesarskie cięcie, dużo pisałyście jak ważne są dla Was tematy nacięcia czy pęknięcia krocza. Wciąż dostaję od Was wiadomości, w których zgłaszacie te same obawy, dlatego wracam do Was z wiedzą, która w moim odczuciu jest niezbędna dla każdej świadomie przygotowującej się do porodu i macierzyństwa kobiety.
Mimo naszej edukacji na profilu, ciągle otrzymujemy wiadomości o nieprawidłowościach w działaniu personelu na porodówce.

Chcemy Wam powtarzać jak najczęściej, że to Wy jesteście najważniejsze w porodzie!
To Wy podejmujecie decyzje i macie na nie wpływ. A dzięki zdobytej wiedzy te decyzje będą dobre zarówno dla Was, jak i dla Waszego maleństwa.

Dlatego właśnie z dzisiejszego materiału dowiesz się, czym jest nacięcie krocza i jakie niesie za sobą skutki. Jednak to nie koniec Twojej edukacji z nami! Jeżeli stwierdzisz, że ten temat jest dla Ciebie ważny to pod koniec tego wpisu powiem Ci gdzie możesz dowiedzieć się jak przygotować krocze jeszcze w ciąży oraz jak sobie pomóc na sali porodowej.

Obiecuję Ci, że po edukacji z nami ciężko będzie Cię zaskoczyć, a Ty będziesz mogła skupić się na najtrudniejszej roli jaką jest macierzyństwo.

Dlaczego temat krocza stał się problemem?

Na naszym profilu instagramowym momama_twojaciaza zadałam Wam pytanie i okazało się, że większość kobiet nie przygotowuje krocza do porodu a jednocześnie obawia się rutynowego nacięcia krocza lub jego głębokiego pęknięcia, a dzieje się tak, ponieważ nacięcie jest nadużywane w wielu szpitalach. Dlaczego? Skąd taka praktyka na porodówkach? Czy to złośliwość położnych? Czy to “pójście na skróty”?

Jaka jest historia nacięcia krocza?

Pierwsze wzmianki dotyczące nacięć krocza sięgają XVII w., jednak rutynowo zaczęto stosować ten zabieg ok. lat 30 XX w. W 1920 r. w trakcie zebrania American Gynecological Society, wpływowy ginekolog- Joseph De Lee zaproponował wykorzystanie kleszczy oraz rutynowego nacięcie krocza u każdej rodzącej kobiety, nawet jeśli nie doszło do jakichkolwiek komplikacji, a poród przebiegał sprawnie. Prawdopodobnie to właśnie wtedy, idea nacięcia krocza zyskała niesłabnącą na całym świecie popularność, a jej zwolennicy nie zauważali szkodliwego charakteru przeprowadzenia takiego zabiegu, nawet przy braku konkretnych wskazań. 

W Polsce Fundacja Rodzić Po Ludzku rozpoczęła swoją batalię o nie okaleczanie kobiet już w 2008 roku. Kampania “ Nie daj się naciąć” miała na celu zwrócenie uwagi na problem, jakim jest nacięcie, oraz wyedukowanie kobiet w ich prawach okołoporodowych. Do dziś Fundacja jest miejscem, w którym kobieta może zgłosić nieprawidłowości podczas porodu. 

Popieram działalność Fundacji Rodzić Po Ludzku, dlatego tak często powtarzam Wam, jak ważne jest abyście korzystały tylko z wiedzy ekspertów, którzy swoją wiedzę opierają na badaniach o sprawdzonej skuteczności, a nie na domysłach, mitach czy błędnej wiedzy, przekazywanej z pokolenia na pokolenie (nawet w środowisku lekarskim).

Dlatego specjalnie dla Was – kobiet w ciąży – zebraliśmy informacje, aktualne trendy odnośnie do opieki okołoporodowej. Powinni się z nim zapoznać oboje przyszli rodzice, bo tylko odpowiednia i sprawdzona wiedza pozwoli Wam podejmować świadome decyzje.
Statystyki nacięć krocza w Polsce
Ze statystyk wynika, że nadal aż 60% porodów w Polsce kończy się nacięciem krocza i niestety… traumą po porodzie i bardzo żmudnym procesem powrotu do pełnej sprawności bez bólu.

To bardzo niechlubne statystyki na tle Europy. Dla porównania w Holandii jest to 10% a w Anglii poniżej 30%. Chcę zaznaczyć, że w pewnych przypadkach cięcie jest niezbędne, o czym zresztą mówię w dalszej części, jednak czy cięcie zawsze jest wynikiem komplikacji? Według różnych źródeł do cięcia ze wskazaniem dochodzi zazwyczaj w około 10-30% wszystkich porodów z odsetkiem sięgającym zaledwie 5% w przypadku wieloródek.

To oznacza, że 30%-50% kobiet w Polsce ma nacinane krocze bez konkretnych wskazań potwierdzających skuteczność tego zabiegu!

Niestety każde nacięcie krocza wiąże się z komplikacjami po porodzie. W pierwszych chwilach po porodzie Twoja uwaga będzie skierowana na maleństwo. Możesz nie mieć czasu na edukację w temacie dbania o krocze. Niestety narastający ból i frustracja utrudniają mamie opiekę nad dzieckiem i tak zaczyna się lawina problemów. Na szczęście jesteś tu z nami aby tego uniknąć poprzez poszerzenie swojej wiedzy w temacie ochrony krocza i przygotowania do porodu.

Zacznijmy od tego, czym jest zabieg nacięcia krocza nazywany przez lekarzy epizjotomią.

Epizjotomia, to najbardziej powszechny podczas porodu zabieg chirurgiczny. Nacięcie wykonuje się specjalnymi nożyczkami w ostatnim odcinku pochwy. Nacina się skórę i mięśnie. Zabieg ten z założenia wykonuje się na szczycie skurczu, aby zminimalizować ból. Jednak Wasze doświadczenie pokazuje, że w praktyce nie raz wykonywano ten zabieg nie czekając na skurcz. Warto wspomnieć, że nacięcie jest równoznaczne z pęknięciem 2 stopnia. Pamiętaj, że większość porodów, nawet tych trudnych, kończy się co najwyżej pęknięciem 1 stopnia, dużo łatwiejszym do wygojenia i mniej bolesnym od nacięcia.

W teorii rutynowe nacięcie zapobiegać ma:

  • dalszym uszkodzeniom tkanek tego rejonu,
  • obniżaniu się narządów rodnych,
  • uszkodzeniom dna miednicy i główki rodzącego się dziecka.

Jednak w praktyce skuteczność tego zabiegu nie została udowodniona. Badania prowadzone od lat 80-tych mówią wręcz o szkodliwości rutynowego wykonywania zabiegu.

  • Nacięcie krocza bez konkretnych wskazań krocza nie chroni przed dalszym pęknięciem, a nawet zwiększa ryzyko jeszcze większego pęknięcia. Często kończy się pęknięciem w stopniu III i IV,
  • Rutynowe nacięcie krocza powoduje osłabienie tkanki krocza, która przy kolejnych porodach może łatwiej ulegać pęknięciu.
  • Nie zapobiega również problemom z mięśniami dna miednicy, wysiłkowemu nietrzymaniem moczu czy wypadaniu narządów.
  • Rana po nacięciu nie jest łatwiejsza do opatrzenia i nie goi się lepiej od pęknięcia I stopnia. Są już badania, które pokazują, że lepiej goją się rany po pęknięciu niż po nacięciu.
  • Rutynowe nacięcie krocza nie zapobiega urazom główki dziecka.
  • Nacięcie w wielu przypadkach powoduje osłabienie mięśni dna miednicy i dyskomfort podczas współżycia, nie zapobiega również późniejszym problemom ze współżyciem seksualnym.
Co jeżeli powiem Ci, że możesz tego uniknąć? Że, nie musisz, a nawet nie powinnaś, zgodzić się na rutynowe nacięcie krocza?

Ochrona krocza to nie tylko samo przygotowanie tkanek do porodu. To także szeroko pojęta edukacja na temat fizjologii oraz przebiegu porodu. Ważne jest abyś wiedziała również co się dzieje z Twoim ciałem podczas ciąży, porodu oraz po porodzie o czym często zapominacie.

Dlaczego kładę taki nacisk na edukację i co możesz dzięki niej zyskać?

Co 3 poród w Polsce kończy się komplikacjami. Czy rzeczywiście 30% porodów przebiega nieprawidłowo? Oczywiście poród to zew natury i są przypadki gdy poród zabiegowy jest konieczny aby ratować zdrowie mamy lub dziecka. Jednak z doświadczenia naszych położnych wynika, że właśnie średnio co 3 kobieta podchodzi do porodu nieprzygotowana co powoduje stres, zwiększone napięcie, zwiększony ból, brak współpracy z położną, brak kontroli nad swoim porodem.  Zapytałam położną Darie co sądzi w tym temacie.

Daria: “Tak to prawda, każdego dnia pojawiają się na porodówce kobiety, które nie edukowały się w kwestii porodu, lub podczas zajęć w swojej szkole rodzenia usłyszały informację, żeby zdać się na położną na sali porodowej, że ona pokieruje krok po kroku. Podczas porodu nie ma czasu na tłumaczenie tego, co się dzieje, a dla większości pacjentek wszystko jest nowe (personel, otoczenie, sprzęty na sali porodowej, sam przebieg porodu). Ta niewiedza i niepewność są największym generatorem stresu i napięcia co znacznie utrudnia przebieg porodu lub całkowicie go zatrzymuje. To generuje lęk-napięcie-ból, czyli błędne koło zależności” 

Jak więc uniknąć błędów kobiet, które już rodziły? 

Tym co właśnie teraz robisz czyli edukacją i realizowaniem specjalnie przygotowanych kursów. Badania pokazują, że najlepsze porody mają kobiety, które rodzą kolejne dziecko. Dlaczego? Bo mają wiedzę, która pozwala im zachować spokój i dokonać słusznych wyborów, najlepszych dla siebie i dziecka nawet w najbardziej kryzysowych sytuacjach. I wiecie co? To samo mówią nasze klientki, które rodziły pierwszy raz, przygotowując się do porodu z platformą Momama.

Mówią, że zdobyta wiedza dała im pewność siebie i pozwoliła przejąć kontrolę nad swoim porodem, że są szczęśliwe niezależnie od zakończenia porodu, bo wiedzą, że zrobiły wszystko co mogły, aby wydać na świat maleństwo.

Dzięki temu uniknęły bądź zminimalizowały ból, stres, nerwy, a co najważniejsze – bardzo wielu z nich udało się uniknąć nacięcia krocza.

Bo pamiętaj – nawet jeśli dojdzie do nacięcia, to dzięki zdobytej wiedzy będziesz mieć pewność, że robisz wszystko dla dobra dziecka i swojego. Będziesz gotowa, na każdy scenariusz i dzięki temu podejmiesz najlepsze decyzje chroniące dziecko.

Co się dzieje z moim kroczem podczas porodu?

Twoje krocze podczas porodu musi wykonać tytaniczną pracę. Gdy dochodzi do kulminacyjnego momentu, w którym Twoje tkanki napinają się do granic możliwości, możesz usłyszeć od położnej, że za chwilę dojdzie do nacięcia krocza. I to jest moment, w którym MUSISZ zapytać o konkretne wskazanie do nacięcia (o wskazaniach do nacięcia przeczytasz w dalszej części wpisu). Jeżeli nacięcie nie jest uzasadnione, to masz prawo się nie zgodzić.

Rutynowe nacięcie krocza nie musi być Twoim scenariuszem porodowym!
Czy słyszałaś kiedyś o prawach kobiet rodzących lub o standardzie opieki okołoporodowej?

Jest to wzorzec, przyjęta norma, która dała szansę kobietom w Polsce rodzić zgodnie z najnowszymi standardami. Niestety nadal dowiaduję się, że nie każdy szpital czy położna go przestrzegają. A tak nie powinno być. Dlatego z pomocą przychodzi Momama i po dzisiejszym materiale, będziesz wiedziała jak domagać się bezpieczeństwa, zdrowia i dostępu do opieki okołoporodowej na najwyższym poziomie, czyli wg medycyny opartej na dowodach naukowych o udowodnionej skuteczności (EBM).

Jak to wygląda w praktyce?

Bardzo często opisujecie mi swoje historie porodowe i jedna bardzo szczególnie utkwiła mi w pamięci. Otóż jedna z naszych kursantek opowiedziała mi, jak podczas porodu położna chciała naciąć jej krocze, nie informując jej o powodzie takiego pomysłu. Gdy ta zapytała, jakie jest wskazanie do nacięcia, położna zdziwiła się i odpowiedziała, że “tak się robi”. Nasza kursantka stanowczo odmówiła nacięcia, a chwilę później, bez najmniejszego pęknięcia urodziła swoją pierwszą córeczkę. Jak sama napisała, gdyby nie wiedza z naszej szkoły rodzenia i z profilu na Instagramie, pewnie nawet nie zapytałaby o powód nacięcia. Dzięki przygotowaniu już na etapie ciąży doskonale znała swoje prawa i wiedziała, co może się wydarzyć. Uchroniła się przed okaleczeniem, bólem i procesem rehabilitacji, oddając się w pełni budowaniu więzi z maleństwem.

Jak już wspomniałam na wstępie, nacięcie krocza w Polsce dotyka około 60% rodzących. Wciąż funkcjonuje swobodne podejście do tego zabiegu wśród położników i lekarzy. A przecież nacięcie czy też głębokie pęknięcie powoduje wiele późniejszych komplikacji.

Nie ma żadnych badań, które wykazałyby, że rutynowe nacięcie krocza niesie za sobą jakieś profityJest wręcz odwrotnie! Kobiety, które zostały poddane zabiegowi nacięcia krocza podczas porodu, odczuwały duży dyskomfort po porodzie, ich tkanki były osłabione, a ich blizna ciągnęła i trudno się goiła. Okazało się również, że wystarczy pozwolić kobiecie na aktywny poród z zastosowaniem pozycji wertykalnych, aby zmniejszyć uszkodzenie krocza i zupełnie wyeliminować jego nacięcie. Odchodzi się od porodów zmedykalizowanych,

Kiedy nacięcie krocza może być zastosowane?

Muszę zaznaczyć, że zdarzają się porody, w których uzasadnione jest nacięcie. Ma ono na celu ochronę przed głębokim urazem krocza lub gdy życie lub zdrowie matki, czy dziecka jest zagrożone. Przypadek ten dotyczy około 5–20% porodów.
Każda z nas jest inna i nawet najlepiej przygotowane krocze może nie być podatne na rozciąganie. Wtedy lekarz i położna oceniają ryzyko głębokiego pęknięcia czyli III lub IV stopnia. Jakie to mogą być sytuacje?

  • ułożenie pośladkowe dziecka,
  • dystocja barkowa,
  • poród kleszczowy,
  • słabnąca akcja serca płodu (brak postępu porodu),
  • konieczność użycia próżnociągu
Pamiętaj, że poród to dopiero początek Twojej pracy z ciałem i nowonarodzonym dzieckiem.
Nacięcie krocza to nie koniec świata.

Wiemy, że idealnym scenariuszem byłby ten, w którym rodzisz krótko, sprawnie, bezboleśnie i bezzabiegowo. Jednak wiemy też, że poród to zew natury. Przygotowanie to jedno, ale przy komplikacji, może dojść do różnych zabiegów, w tym do nacięcia krocza. Jeśli Twój poród zakończy się nacinaniem, nie załamuj się. Statystyki pokazują, że to się zdarza, dlatego przygotuj się również na tą ewentualność. Ważne abyś już teraz dowiedziała się, jak zadbać o ranę i jak rehabilitować bliznę aby uniknąć zrostów i bólu.

Przedstawiane przez nas metody i działania to nowoczesne położnictwo, które nie zapomina o kobiecie i jej potrzebach, dodatkowo nasz projekt jest tworzony cały czas we współpracy z Wami.
Na Waszą prośbę powstał m.in. wspomniany kurs rehabilitacji po porodzie i mobilizacji blizny.

Nie wiem czy wiecie jak powstała platforma dla kobiet w ciąży Momama. Gdy nastały ciężkie czasy, z powodu pandemii covid, musieliśmy zamknąć nasz stacjonarny lokal. Byłam załamana i wtedy właśnie to Wy daliście nam wiarę, pokazaliście nam, że jesteśmy potrzebni i pomagamy Wam uniknąć bólu i komplikacji. Po kilku miesiącach ciężkiej walki i pracy przeszliśmy do online i dziś możemy pomagać tysiącom kobiet z całej Polski rodzić na miarę XXI wieku. Pokazujemy, że ciąża nas nie ogranicza, a dostęp do wiedzy na Momama można mieć w każdym miejscu na ziemi, niezależnie, czy na miejscu masz dostęp do specjalistów czy nie.

Edukacja online jest jednak wymagająca, mimo że tak łatwo dostępna. Można się w tym wszystkim pogubić. Wiele kursów podaje gotowe rozwiązania bez wytłumaczenia i później macie problem, aby wykorzystać tą wiedzę w praktyce. Dlatego postanowiliśmy, z zespołem naszych położnych i ginekologów, przekazać Wam najbardziej potrzebną wiedzę w przystępny sposób. Wszystko w naszej szkole rodzenia, tak samo jak w tym wpisie, jest przedstawione jasno, krok po kroku. Mam nadzieję, że przygotowując się z nami wszystko będzie dla Ciebie jasne.

Na pewno pojawią się pytania. Dlatego w ramach naszych kursów odbywają sie cotygodniowe spotkania na żywo z położną, podczas których odpowiemy na wszystkie Wasze pytania i rozwiejemy wątpliwości. 

Chcemy, abyś była przygotowana do porodu najlepiej jak to tylko możliwe, dzięki czemu unikniesz traumy po porodzie, czy depresji poporodowej. To pozwoli Ci na szybszy powrót do formy i da radość z opieki nad dzieciątkiem bez doskwierającego bólu.

To był pierwszy krok w Twoim przygotowaniu do porodu bez komplikacji.

Na platformie momama.pl, na kursach szkoły rodzenia przedstawię Ci jak możesz przygotować krocze będąc w ciąży.
Zależy mi, abyś poznała wszystkie metody, bo dzięki zdobyciu tej wiedzy
przygotujesz swoje tkanki na rozciąganie i zminimalizujesz ryzyko ich głębokiego pęknięcia.
Dzięki temu Twój poród będzie naturalny i najlepszy dla Ciebie i Twojego dziecka.
Nie ma co się bać, trzeba działać:)

To był pierwszy krok w Twoim przygotowaniu do porodu bez komplikacji.

Na platformie momama.pl, na kursach szkoły rodzenia przedstawię Ci jak możesz przygotować krocze będąc w ciąży.
Zależy mi, abyś poznała wszystkie metody, bo dzięki zdobyciu tej wiedzy
przygotujesz swoje tkanki na rozciąganie i zminimalizujesz ryzyko ich głębokiego pęknięcia.
Dzięki temu Twój poród będzie naturalny i najlepszy dla Ciebie i Twojego dziecka.
Nie ma co się bać, trzeba działać:)